NEWS

„Dobry wizerunek” Małgorzaty Kosiak już w sprzedaży!

„Dobry wizerunek” Małgorzaty Kosiak już w sprzedaży!

Zastanawiacie się pewnie, czy można wystawić na sprzedaż… swój wizerunek? Tę sztukę opanowała do perfekcji Małgorzata Kosiak, Partner Colway International. Zawsze z łatwością dobierała odpowiedni ubiór do sytuacji, a znajomi i przyjaciele mówili o niej „kobieta z klasą”. Dzisiaj Małgorzata uczy lwice biznesu, co składa się na nasz dobry wizerunek i jak skompletować stylizacje, które będą wyglądały jak uszyte na miarę. W biznesie i w życiu codziennym to umiejętność wręcz niezbędna! 

Książkę rekomendują Bernard Jastrzębski, Adriana Lenartowska i Kamila Rowińska.

 

Nasza Dyrektor Marketingu pisze:

 
To książka dla wszystkich kobiet, które każdego poranka czują się zagubione, gdy stoją przed otwartą szafą. Małgorzata Kosiak to najlepsza reklama tej książki. Zawsze z klasą, niezależnie od okoliczności.

 

Prezes Zarządu, Bernard Jastrzębski, podkreśla znaczenie wizerunku w biznesie:

 

Niestety wielu sprzedawców zapomina, że człowiek kupuje przede wszystkim człowieka, jego wizerunek oraz spójność między tym, jak wygląda a tym, co mówi. W kontekście tego prawa książka Małgosi jest bezcennym poradnikiem nie tylko dla każdego, kto chce żyć ciekawie, lecz także dla każdego, kto w ogóle chce utrzymać się przy życiu.

 

Zaprosiliśmy autorkę do rozmowy o książce, wizerunku i Colway International.

 

C.I.: Skąd pomysł na napisanie książki „Dobry Wizerunek”? Nasuwa nam się myśl, że musiałaś widzieć w życiu bardzo wiele nieodpowiednio ubranych kobiet.

 

M.K.: Obserwowanie innych pod względem ubioru bardzo lubiłam już jako dziecko. Poprzez obserwację wiele się nauczyłam i wyciągałam wnioski, widząc, co jest piękne, a co niekoniecznie do siebie pasuje. To jest taki dar: jedni mają dar do przemawiania, inni do tańca, a ja mam artystyczną duszę i zauważam piękno oraz tworzę je wokół. Umiejętność dobierania kolorów, fasonów i harmonii w ubiorze to również dar poczucia piękna. Widząc osobę ubraną przypadkowo, analizuję, co należałoby zmienić, aby tę harmonię zachować. Niestety nie wszystkie kobiety posiadają ten dar i –albo przesadzają z formą, kolorami, i fakturą, więc tworzy się nieład – albo też ubierają się zupełnie przypadkowo, szaro i wyglądają bardzo smutno – postarzają się. Moja książka daje możliwość zapanowania nad tym chaosem, uporządkowania i ogarnięcia siebie. Dlatego napisałam taki poradnik – wiem, z jakimi problemami przychodzą do mnie kobiety, prosząc o poradę.

 

C.I.: Czy współpraca z Colway International w jakiś sposób wpłynęła na powstanie tej książki? I odwrotnie – czy książka może wpłynąć na współpracę z Colway International?

 

M.K.: Tak, jak najbardziej. Dzięki współpracy z Colway miałam możliwość uczestniczyć w Akademii Menadżera Kamili Rowińskiej. Na pewnym spotkaniu z Kamilą opowiedziałam jej o moim marzeniu. Wtedy usłyszałam takie słowa: „znam wiele osób, które marzą o napisaniu książki i nigdy jej nie napiszą, a Ty ją po prostu napisz”. To zdanie bardzo mi pomogło zrealizować moje marzenie. Nie chciałam zaliczać się do tej grupy, o której wspominała Kamila…

 

C.I.: A jak może wpłynąć na naszą pracę, budowanie relacji?

 

M.K.: W naszej pracy, gdy jesteśmy doradcami i promujemy kosmetyki, które dają takie efekty i mają  wpływ na wygląd i zdrowie, dobry wygląd jest koniecznością. W mojej książce są specjalne rozdziały poświęcone pracy w Colway International. Jak ubrać się na prezentację do domu klienta, na spotkanie biznesowe w kawiarni, czy na prezentację na konferencji. Pisząc książkę, myślałam o tych paniach, które już z nami współpracują oraz o kobietach, które podejmą współpracę, widząc wizerunek firmy. Z powstaniem Colway International wchodzą nowe zasady i nowe standardy. Zarząd firmy daje dobry przykład i promuje dobry wizerunek. To ma wielkie znaczenie i moja książka może być takim wyznacznikiem standardów wizerunku firmy.

 

C.I.: Czy książka „Dobry wizerunek” pomoże nam odnieść sukces w biznesie lub konkretnie – w sprzedaży? Dlaczego?

 

M.K.: Zanim nasz klient kupi produkt – kupuje przede wszystkim nas. Jesteśmy zobligowani, aby być reklamą firmy, z którą współpracujemy. Nie wyobrażam sobie kupowania kosmetyków, które upiększają, od nieodpowiednio ubranej kobiety. Odpowiedni do okazji ubiór jest tak samo ważny, jak dobre wychowanie. Swoim ubiorem oddajemy szacunek swoim klientom. W naszej pracy podstawą są kontakty z ludźmi, a pierwsze wrażenie mamy okazję zrobić tylko raz! Dopiero później liczy się wiedza i umiejętności.

 

C.I.: Piszesz, że: „elegancja nie ma nic wspólnego z modą, zasobnym portfelem i dietą”…

 

M.K.: Elegancja to nie drogie, modne ubrania w rozmiarze 36. Nie zawsze to, co modne i drogie jest eleganckie. Często powtarzam słowa C. Chanel „o wyglądzie kobiety decydują buty i torebka, a sukienka… byleby dobrze leżała”. Oznacza to, że warto zainwestować w dobre, skórzane, wygodne szpilki i koniecznie skórzaną, klasyczną torebkę, którą nosi się wiele sezonów. Elegancja to prostota i minimalizm. To klasyka, która nigdy nie wychodzi z mody. Jestem zwolenniczką minimalizmu we wszystkim i tu też posłużę się słowami Chanel: „im mniej tym więcej”. Szczególnie powinny pamiętać o tym kobiety dojrzałe. Wiele pań zapomina, że mają nadwagę i ciało już nie tak atrakcyjne, jak 20 lat temu. W dojrzałym weku trzeba więcej ciała zakrywać niż odkrywać, nie zawsze to, co modne i pasuje córce, może też nosić jej mama.

 

Kobieta w każdym wieku i rozmiarze może być elegancka i piękna, pod warunkiem, że podkreśli swoje zalety i ukryje wady. Większość kobiet robi odwrotnie, ponieważ nie jest świadoma swoich zalet i wad.

 

C.I.: Wiele porad zawartych w książce „Dobry Wizerunek” ma uniwersalny charakter, ale… czy zamierzasz wydać poradnik „Dobry wizerunek” dla mężczyzn?

 

M.K.: Tak, poradnik dla mężczyzn to będzie moja druga książka, o której już myślę. Napiszę ją w podobny sposób, ale nie tak rozbudowany pod względem zagadnień. Mężczyźni są mniej problematyczni i prostsi.

 

C.I.: Widząc książkę i barwne zdjęcia stylizacji, każdy myśli – autorka ma z pewnością garderobę wypełnioną po same brzegi! Czy to prawda?

 

M.K.: Jest całkowicie odwrotnie. Jestem minimalistką i moja szafa zawiera tylko te ubrania, w których chodzę. Mam taką zasadę, że jeżeli przez kolejny sezon nie założyłam czegoś, to pozbywam się tego z szafy. Nie wydaję dużo pieniędzy na ubrania. Inwestuję w klasyczne buty i torebki, a ubrania bardzo lubię kupować z drugiego obiegu. Mam swoje sklepy, gdzie zawsze coś upoluję. Raz do roku jestem w USA i tam kupuję sporo ubrań w dobrych cenach. Z moimi córkami często wymieniam się garderobą i wszystkie cztery mamy co jakiś czas nowe ciuszki.

 

C.I.: Czego masz w szafie najwięcej?

 

M.K.: Oczywiście mam ubrania bazowe, które są na stałe w mojej szafie. Mam słabość do jedwabnych szali i apaszek – tego mam najwięcej. Wystarczy zwykły T-shirt, piękny jedwabny szal i można iść na miasto!


Back to list